Kluczem jest design z myślą o recyklingu
Wywiad z dr Stephanem Gneussem, dyrektorem zarządzającym Gneuss Kunststofftechnik GmbH
Doktorze Gneuss, jak rozwinął się recykling w ostatnich latach?
Wielu dystrybutorów produktów z tworzyw sztucznych uznało obecnie, że muszą również określić trasy recyklingu produktów. Z tego powodu w ostatnich latach rozwinięto procesy recyklingu, które wcześniej nie istniały. Celem jest pokazanie, że produkty mogą być poddawane recyklingowi lub przynajmniej nadają się do recyklingu. Wiele nowych zastosowań zostało uzupełnionych o koncepcje recyklingu, które działają przynajmniej na poziomie technicznym. Nie wiadomo jeszcze, czy sprawdzą się one w praktyce. Kanały zbiórki wymagają poprawy, ponieważ są one nadal dalekie od doskonałości.
Czy materiał pochodzący z recyklingu jest już odpowiedni do kontaktu z żywnością?
Odniesiono tu pewne sukcesy, napędzane przez Amerykanów. Komisja ds. dopuszczenia do obrotu FDA w tym kraju jest znacznie bardziej elastyczna w swoim podejściu niż jej unijny odpowiednik, EFSA. W Stanach Zjednoczonych asortyment dopuszczonych tworzyw sztucznych znacznie się powiększył. Wiele wydarzyło się również w Europie; Jednak dotychczasowe rozwiązania były bardzo niezadowalające. Zasadniczo przydatność do żywności można osiągnąć w przypadku zdecydowanej większości tworzyw sztucznych pochodzących z recyklingu.
Czy w międzyczasie stosowanie recyklatów stało się ekonomiczne?
Istnieją fazy, w których materiał pierwotny jest droższy, ale są też fazy, w których recyklaty są droższe. Wielki boom na recykling płatków z butelek PET nastąpił, ponieważ nie były one droższe; Obecnie jednak sytuacja ponownie się zmieniła. Materiał pierwotny jest obecnie bardzo tani, co powoduje wywieranie ekstremalnej presji na recyklaty. Dzieje się tak, ponieważ koszty ich produkcji są bardzo wysokie ze względu na wysokie koszty energii oraz wysokie koszty zbierania, sortowania i czyszczenia. Sytuacja ta jest szczególnie niepokojąca dla podmiotów zajmujących się recyklingiem i oczywiście zmniejsza również motywację przedsiębiorstw do korzystania z recyklatów w pierwszej kolejności. Zasadniczo te strony, które dziś używają recyklatów, robią to, ponieważ muszą, albo dlatego, że istnieją wymogi prawne, albo dlatego, że wymagają tego ich klienci, ale jeśli nie musisz tego robić z jednego z tych powodów, nikt tego nie zrobi, ponieważ jest to po prostu droższe.
Co musiałoby się stać, aby ta sytuacja się zmieniła?
Od dawna mówi się o wprowadzeniu wiążących kwot w Europie. Oczywiście mają one sens tylko wtedy, gdy istnieją ramy prawne. Jest jeszcze wiele problemów do pokonania. Oczekuje się, że przepisy dotyczące kwot wejdą w życie bardzo szybko, ale ramy prawne nie zostały jeszcze zrealizowane. Na przykład należałoby określić, które procesy są zatwierdzone, aby recyklat mógł być stosowany w sektorze spożywczym. UE znalazła obecnie swego rodzaju rozwiązanie tymczasowe, udzielając odpowiednich zatwierdzeń z zastrzeżeniem restrykcji. Jest to jednak po prostu katastrofalne dla producentów maszyn, takich jak Gneuss. Kto zainwestuje w nową maszynę z zastrzeżeniami, które oznaczają, że może nie móc z niej korzystać w przyszłości?
Co myślisz o kwotach?
Moje zdanie na ich temat jest pozytywne. Specyfikacje kwot jako specyfikacje treści, tam gdzie ma to sens, a w przeciwnym razie jako specyfikacje użytkowania, ponieważ wtedy projekt do recyklingu zyskałby akceptację; To jest klucz. W tej chwili projektowanie polega głównie na optymalizacji wizualnej lub kosztowej, co zwykle nie poprawia możliwości recyklingu. Uważam, że nadal istnieje ogromny potencjał w zakresie prostszych i bardziej opłacalnych procesów recyklingu.
Recykling w obiegu zamkniętym nie ma sensu ekonomicznego i ekologicznego w przypadku wszystkich produktów; Moim zdaniem decydującym czynnikiem jest przede wszystkim recykling jak największej ilości tworzyw sztucznych.
Jak wygląda sytuacja recyklingu w innych częściach świata?
Widzimy kilka obiecujących regionów, takich jak na przykład Indie. Istnieją już ustawowe limity i odpowiednie regulacje. Powoduje to obecnie boom popytu na maszyny do recyklingu w sektorze tworzyw sztucznych. Jeśli inne kraje azjatyckie wezmą za wzór Indie, rynek może stać się ogromny. Ameryka Północna i Południowa również napędzają popyt. Presja prawna w USA jest wciąż niewielka, ale zasadniczo uważamy, że segment recyklingu nie wyczerpał jeszcze w pełni swojego potencjału w USA. Natomiast sytuacja gospodarcza w Europie nie jest dobra, a szczególnie zła jest w Niemczech.
Czyli jednak pojawili się nowi konkurenci dla Gneussa?
Tak, są, a większość z nich pochodzi z Chin. To duży, dynamiczny rynek. Chiny podjęły również kilka środków regulacyjnych w celu wsparcia recyklingu, dlatego w tym obszarze jest wielu nowych producentów maszyn. Prędzej czy później będą chcieli obsługiwać również inne rynki; początkowo być może rynki azjatyckie, ale docelowo także te w Europie i USA. Znajdziemy jednak rozwiązania, które pozwolą nam nadal wyróżniać się technologicznie. Naszym zadaniem jest po prostu być zawsze o krok do przodu.
Czy nadal dostrzegasz zalety lokalizacji w Niemczech?
Niemcy tradycyjnie mają przewagę konkurencyjną w dziedzinie kształcenia zawodowego. Dzięki systemowi dualnemu, który w wielu krajach nie istnieje w porównywalnej formie, nadal mamy stosunkowo dobrze wyszkolonych wykwalifikowanych pracowników. Na przykład Stany Zjednoczone są bardziej atrakcyjną lokalizacja z podatkowego punktu widzenia, ale niedobór wykwalifikowanej siły roboczej jest tam znacznie większy niż u nas. Jednak również w Niemczech sytuacja się pogarsza ze względu na zmiany demograficzne, a także rosnącą wrogość wobec technologii.
Co chcesz przekazać na K?
Chcemy podkreślić, że plastik jest czymś pozytywnym i potężnym oraz ma spory potencjał ekologiczny. Oczywiście należy go poddać recyklingowi. Pracujemy nad tym. W związku z tym uważam, że motto K "The Power of Plastics - Green - Smart - Responsible" jest dobrym wyborem. Hasło Gneussa dla K nie zostało jeszcze sfinalizowane, ale będzie to coś w bardzo podobnym duchu.