Ceny tworzyw masowych ruszyły w górę ok. połowy stycznia br. Do dziś najmocniej podrożały:
LDPE folia: 16%
LLDPE (C4) folia: 12,5%
PP homo wtrysk: 13%
PP copo wtrysk: 11%
HDPE standard wtrysk: 10%
Co ciekawe, lutowa skala wzrostu cen commodities jest wyższa od wzrostu cen monomerów, które w lutowych kontraktach poszły w górę nieznacznie. Śladem tworzyw masowych ruszyły tworzywa techniczne, choć tutaj wzrost cen jest nieznaczny, a sytuacja o niebo bardziej stabilna.
Jakie rokowania na marzec? Naszym zdaniem koniunktura będzie w dalszym ciągu dobra. Spodziewamy się kolejnych wzrostów cen monomerów, a nawet ich niedoboru, zwłaszcza na rynku PP, co w połączeniu z dobrym popytem oraz napięciami logistycznym powinno przynieść kolejną falę wzrostu cen tworzyw masowych.
Przy okazji, warto odnotować rosnący coraz szybciej import polietylenu z Ameryki Północnej do Europy. Wynika to głównie z gwałtownie spadających cen gazu ziemnego. Relacja ceny gazu do ropy naftowej jest oszałamiająco niska. To właśnie ta relacja zapewnia północnoamerykańskim producentom PE, którzy pozyskują zdecydowaną większość surowców etylenowych z łańcucha gazu ziemnego, ogromną przewagę kosztową w porównaniu z większością ich międzynarodowych konkurentów produkujących PE, którzy pozyskują większość swoich surowców etylenowych z znacznie droższego łańcucha naftowego. Przewaga kosztowa, która mocno ugruntowała się podczas rewolucji łupkowej, była podstawą masowych inwestycji w zakłady petrochemiczne/PE i zwiększania mocy produkcyjnych obserwowanych w ciągu ostatniej dekady. Producenci PE z Ameryki Północnej mogą zasadniczo eksportować do dowolnego regionu świata i eksportują z roku na rok coraz więcej. W 2023 r. eksport PE wynosił średnio 1 milion ton miesięcznie.
Ale w grudniu 2023 r. eksport stanowił już rekordowe 49,7% całkowitej sprzedaży PE w Ameryce Północnej. Można się spodziewać, że w dalszym ciągu będzie rósł przynosząc krociowe zyski tamtejszym producentom.