Od listopada 2020 r. firmy petrochemiczne na całym świecie ograniczyły produkcję i zmniejszyły podaż surowców pod różnymi pretekstami, umożliwiając gwałtowny wzrost cen, co budzi podejrzenia o układ kartelowy podobny do OPEC. Przemysł petrochemiczny był już wcześniej oskarżany o zachowanie kartelowe i był wielokrotnie karany przez organy ochrony konkurencji w różnych krajach, ale ogromna rentowność, jaką zapewniają tego rodzaju ustalenia, w połączeniu z zakłóceniami w łańcuchu dostaw, problemami logistycznymi i, co najważniejsze, niechęcią rządów do interwencji ze względu na niestabilność światowej gospodarki spowodowaną pandemią nadal zachęcają niektóre firmy do kontynuowania tego rodzaju praktyk.
Na przykład cena spot surowców bazowych do produkcji tworzyw sztucznych wzrosła średnio o 150% w ciągu ostatnich 9 miesięcy. Marże na surowce zniszczyły stabilność cen i sprawiły, że obliczenie kosztów i przedstawienie ofert było prawdziwym wyzwaniem dla przetwórców. Firmy przetwórcze, które działają po stałych cenach w ramach kontraktów terminowych, na przykład w drodze umów i przetargów, miały trudności z przeniesieniem różnicy kosztów na swoich klientów. Biorąc pod uwagę, że koszt surowca stanowi średnio 60% kosztu produktu gotowego, wzrost cen surowców o 150% powoduje zmianę kosztu produktu gotowego o 90%. Kiedy klienci odmawiają zgody na podwyżki o 90%, relacje biznesowe ulegają pogorszeniu, a zgodnie z kontraktami na przetwórców nakładane są kary lub przetwórcy absorbują 90% wzrost kosztów, aby utrzymać dobre relacje i nadal działać ze stratą. Żaden przypadek nie jest dobry.
Najgorsze jest to, że rosnące w zawrotnym tempie ceny surowców niszczą kapitał operacyjny przetwórców, chłoną go podobnie jak gąbka. Prowadzi to do niestabilności finansowej i kruchości firm. W branży zdominowanej przez małe i średnie przedsiębiorstwa wiele firm ucieka się do wstrzymania produkcji.
Tym samym firmy wstrzymują produkcję z powodu wzrostu cen surowców. Prowadzi to do wielu anomalii. Niektórym przetwórcom bardziej opłaca się sprzedawać kupiony wcześniej surowiec niż produkować: zamykają linię produkcyjną i sprzedają posiadany surowiec za więcej niż możliwy zysk z produkcji. Wraz ze spadkiem produkcji spada też zatrudnienie, co ma niezwykle istotne znaczenie w obecnych czasach. Duży spadek zatrudnienia pogłębia sytuację kryzysową w całej gospodarce. Potrzebne jest pilne rozwiązanie.
Wzrost cen surowców prowadzi do inflacji, a także obciąża cały przemysł wytwórczy. Ceny produktów z tworzyw sztucznych, które mają wpływ na życie konsumentów na całym świecie, od opakowań żywności po przędzę z tworzyw sztucznych, środki czystości, buty, butelki i przybory kuchenne, cały czas rosną ze względu na wzrost cen surowców. Wzrost cen surowców zadał przetwórcom cios, który prędzej czy później odczują konsumenci. Oprócz osłabienia produkcji i zatrudnienia wzrost cen uderza w konsumentów inflacją. To już nie jest kwestia branżowa; jest zagrożeniem dla całej gospodarki.
Na początku pandemii kryzys uderzył w branżę tworzyw osłabieniem popytu, teraz cios wyszedł z najmniej spodziewanej strony – producentów surowców. Wstrząsy wtórne odczują konsumenci w postaci inflacji oraz cała gospodarka poprzez zmniejszenie produkcji, a tym samym zatrudnienia, a także mniejsze daniny fiskalne.
Jak powinni zareagować przetwórcy w Polsce?
Piętą achillesową polskiego przetwórstwa tworzyw jest brak branżowej organizacji z prawdziwego zdarzenia, skutecznie reprezentującej interesy tego środowiska gospodarczego. To co jest – jest fasadowe, bez żadnej mocy sprawczej, programu i planu działania. Gdyby jednak taka organizacja się narodziła, powinna niezwłocznie w takim przypadku jak obecny:
- Wraz z innymi europejskimi organizacjami przetwórców wymóc na UE czasowe zawieszenie ceł przywozowych i środków protekcjonistycznych w odniesieniu do importu tworzyw sztucznych, takich jak chociażby cła antydumpingowe.
- Nawiązać z producentami petrochemicznymi operującymi na polskim rynku otwarty dialog i w jego ramach skłonić producentów do wykorzystywania w pełni swoich mocy produkcyjnych.
- Opracować spójną politykę służącą finansowaniu i potrzebom inwestycyjnym branży recyklingu. Branża tworzyw musi mieć dostęp do surowców wtórnych, aby spełnić unijną strategię dotyczącą tworzyw sztucznych, dlatego przemysł recyklingowy potrzebuje infrastruktury i przepisów, aby zapewnić wystarczającą ilość surowców odpadowych, co zapobiegnie w przyszłości sytuacjom, z którymi mamy do czynienia obecnie.
- Informować i ostrzegać decydentów politycznych i gospodarczych oraz ogół społeczeństwa o bezpośrednim wpływie wzrostu cen tworzyw sztucznych na inflację, ponieważ wpływa ona na koszt szerokiej gamy towarów, w tym żywności, napojów, tekstyliów i obuwia, etc.
Oprócz powyższych rekomendacji warto również podjąć działania mające na celu naprawienie równowagi popytu i podaży, która została zrujnowana przez podejrzaną statystycznie falę zamknięć na całym świecie przez przemysł petrochemiczny.
Przestać kupować? Od kiedy i do kiedy?
Niekiedy najprostsze rozwiązania są najbardziej skuteczne.
Chiny są największym na świecie producentem wyrobów z tworzyw sztucznych. Turcja jest szósta na świecie i drugą po Niemczech w skali Europy. Chiny są także największym na świecie importerem tworzyw sztucznych. Pozycja Turcji waha się od pozycji drugiej do piątej, w zależności od typu surowca. Na przykład Chiny odpowiadają za 43% światowego importu polipropylenu z 7 milionami ton. Z drugiej strony Turcja odpowiada za 13% światowego importu PP z ponad 2 milionami ton. Innymi słowy, Turcja i Chiny importują około 56% polipropylenu dostępnego do importu na całym świecie. Chociaż wartości procentowe różnią się w zależności od rodzaju surowca, faktem jest, że Chiny i Turcja są głównymi importerami surowców petrochemicznych.
I teraz przejdźmy do sedna: otóż organizacje przetwórców w tych dwóch krajach zarekomendowały swoim firmom członkowskim zaprzestanie zakupów surowców po obecnych szalonych i paskarskich cenach. - Dostrzegamy sztuczny, astronomiczny wzrost cen spowodowany przez zamknięcia petrochemiczne, które celowo ograniczają dostawy, i połączyliśmy siły, aby chronić naszych producentów przed destrukcyjnym wzrostem cen i zapobiec ewentualnemu wzrostowi inflacji, ponieważ tworzywa sztuczne są używane w każdym aspekcie życia. – informują chińskie i tureckie organizacje przetwórców tworzyw
Chińscy przetwórcy już pewien czas temu postanowili skutecznie przeciwstawić się takim sztucznym podwyżkom cen. Teraz dołączyła do nich Turcja. -Jako dwaj najwięksi użytkownicy surowców polimerowych na świecie, możemy strategicznie zaplanować naszą reakcję i zmniejszyć popyt, aby odwrócić trend cenowy – zapowiadają petrochemiczni sojusznicy.
Stowarzyszenia przetwórców w Chinach zapowiedziały, że po tamtejszych świętach, które właśnie się skończyły, będą opierać się podwyżkom cen ze strony firm petrochemicznych, nie kupując surowców, dopóki ich zapasy nie osiągną krytycznych poziomów, i jeśli tylko będzie to możliwe, będą używać surowców pochodzących z recyklingu. Ponadto chińscy przetwórcy ujawnili, że seria zakładów petrochemicznych zostanie uruchomiona w Chinach od czerwca, co w połączeniu z ich oporem - odwróci rynek. Nowe moce produkcyjne PP, które zostaną uruchomione w tym roku, zwiększą zdolność produkcyjne przetwórców PP o 15% od razu. Zwiększenie mocy produkcyjnych w obszarze PP, PS, PC, PE, PVC, ABS, PET jest ogromne w Chinach, a zatem przy tej nadwyżce podaży ceny surowców zostaną utrzymane w trendzie spadkowym na tamtejszym rynku. Ponieważ Chiny są zdecydowanie dominującym importerem wszystkich gatunków tworzyw sztucznych na świecie, wszystkie firmy eksportujące surowce do Chin musiałyby w tej sytuacji znaleźć nowe rynki.
Byle do czerwca
Przykładowo, nowe zakłady petrochemiczne, które zostaną uruchomione w czerwcu, zmniejszą import polipropylenu do Chin o 57%. Aby zrekompensować utratę Chin, firmy petrochemiczne będą musiały sprzedać nadwyżkę podaży na nowe rynki i obniżyć swoje oferty. Spowoduje to znaczną obniżkę cen surowców. Wraz z uruchomieniem nowych zakładów petrochemicznych w Chinach, na pozostałych rynkach wytworzy się nadpodaż, a jeśli przetwórcy z pozostałych kluczowych rynków będą działać zgodnie i wykorzystają własną siłę nabywczą, będą w stanie przyspieszyć spadek cen surowców, i osiągnąć równowagę na rynku, obniżając ceny spekulacyjne w tym samym tempie, w jakim rosły.
Ceny bieżące to ceny spekulacyjne, które zostały zawyżone przez sztuczne ograniczenie dostaw przez firmy petrochemiczne. Wraz z uruchomieniem nowych zakładów petrochemicznych w Chinach w czerwcu 2021 r., podaż surowców wzrośnie, a ceny zaczną spadać. Aby przyspieszyć ten proces, wszyscy przetwórcy powinni przestać kupować surowce na tak długo, jak wystarczają ich zapasy i pracować przy minimalnych zapasach.
Jak największa liczba przetwórców z rozwiniętych rynków powinna dostosować swoje zasady zakupów do powyższych rekomendacji. Wstrzymanie zakupów surowców od kwietnia pomoże przyspieszyć tempo spadku cen surowców w związku z uruchomieniem nowych instalacji w czerwcu i uchroni przetwórców przed dalszymi stratami.
Dopisek Redakcji: powyższy tekst jest elementem szerszego komentarza do wyników rankingu BIG PLASTICS, czyli zestawienia finansowego 111 kluczowych przetwórców tworzyw sztucznych w Polsce. Cena wydania Plastics Review z rankingiem BIG PLASTICS wynosi 250,00 PLN + 8% VAT. Zamówienia z podaniem danych płatnika i adresu dostawy prosimy kierować na adres: centrum@eplastics.pl